Pomysłów tysiące ,każdy ma inny, a rąk do pracy ograniczona ilość, więc świąteczny wystrój dla mnie jest kolażem naszych osobowości, potrzeb, kształtowania nowych umiejętności i utrwalania tego, co jest nam już znane. Każdy człowiek powinien być sobą i realizować swoje pomysły- nie ograniczajmy, ale wskazujemy kierunki. Jedni odnaleźli się w skręcaniu kwiatów, inni w robieniu wielkanocnych latarenek, czy jaj-pisanek, ja chciałam pleść wianek i to robiłam. Inni podglądanie tej metodyki zamienili w działanie i też pracowali z gałązkami. Oprócz pracy indywidualnej pojawiła się i grupowa ,której efektem jest powstająca na ścianie tajemnicza pani wiosna … jak to w grupie dywagacje trwały, aż pojawiły się wspólnie wypracowane wyobrażenia, przekształcone w grupowe działania. Siersciuchowy przyjaciel-sąsiad, o którym Wam opowiadałam pozdrawia machając ogonkiem.